wtorek, 30 października 2012

Czekoladowe, ekspresowe

Ciastka czekoladowe według receptury Nigela Slatera robi się kwadrans, czyli krócej niż zabiera wyprawa do sklepu. A ich smak jest... niebiański.


Ostatnio moim ulubionym kucharzem jest Nigel Slater, którego oglądać można na antenie BBC (polecam też gorąco jego książkę autobiograficzną i film "Tost"). Nigel gotuje proste dania, ale bardzo pomysłowe. Jego sekretem są składniki - świeże, ekologiczne.

Wypróbowałam już kilka jego pomysłów. Muszę przyznać, że z sukcesem. Największym z nich są czekoladowe ciastka - najlepsze jakie udało mi się zrobić. Prócz smaku do listy ich zalet dopisać należy czas przygotowania - robi się je ekspresowo. A i zwykle składniki potrzebne do ich przygotowania łatwo znaleźć w zakamarkach kuchennych szafek.

Przyznaję, że lekko zmodyfikowałam oryginalny przepis dając mniej wytrawną czekoladę, zamieniając orzechy na migdały i podwajając ich ilość. Tym samym uzyskałam efekt ciastek idealnych. Czy będą idealne i dla Was? Spróbujcie koniecznie.

Składniki na 16 sporych ciastek
200 gram czekolady gorzkiej (60 procent kakao)
75 gram masła
220 gram cukru muscovado (jasnego), ale spokojnie można zastąpić zwykłym białym cukrem
2 jajka
łyżeczka ekstraktu waniliowego (można pominąć)
150 gram mali
płaska łyżeczka proszku do pieczenia
100 gram migdałów (lub laskowych orzechów), uprażonych na patelni i potłuczonych, albo lekko zmiksowanych

Przygotowanie ekspresowych ciastek zaczynamy od włączenia piekarnika, który powinien nam się ogrzać do temperatury 180 stopni. Zanim się rozgrzeje ciastka będą gotowe do pieczenia.

Roztapiamy czekoladę w misce nad parująca wodą. Cukier miksujemy z masłem. Dodajemy jajka i pozostałe składniki, prócz migdałów. Mieszamy. Dodajemy czekoladę i migdały. Gotowe!

Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Układamy łyżką ciastka - nie spłaszczamy - same się ładnie rozpłyną. Zostawiamy wiedzy nimi odpowiednie przerwy. Z tej porcji najlepiej przygotować dwie blachy - na każdej spokojnie upieczemy osiem ciastek.

Pieczemy 10 minut - powinny być lekko miękkie. Jeśli będziemy je jeść na jeszcze ciepłe - do czego zachęcam - w smaku przypominać będą brownie. Gdy przestygną staną się chrupiącymi, cudownie czekoladowymi ciastkami, z kawałkami migdałów.

Ten przepis można oczywiście modyfikować - jeśli lubicie połączenie gorzkiej czekolady z pomarańczą to zamiast ekstraktu z wanilii dodajcie skórkę startą z pomarańczy i szczyptę... chilli, która cudownie podkręci smak.

Możecie też zmniejszyć ilość orzechów zamiast tego dodać posiekanej czekolady - choćby mlecznej. Do takiej wariacji świetnie pasować będzie czubata łyżka dobrej rozpuszczalnej kawy. Nie polecam za to rodzynek, czy żurawin. Miękkie bakalie nie pasują do tego typu ciastek.

4 komentarze:

  1. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie szybkie ciasteczka to świetny pomysł na słodką przekąskę. Czasami jednak gdy mam więcej czasu staram się upiec klasyczne ciasto czekoladowe. Korzystam wtedy ze wskazówek na https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/porady/desery-i-przekaski/jak-zrobic-tradycyjne-ciasto-czekoladowe/ Są tam świetne porady, które sprawiły, że moje ciasto jest bardzo czekoladowe i aromatyczne. Serdecznie polecam!

    OdpowiedzUsuń
  3. W przepisie jest 150 gram mali. Co to jest?

    OdpowiedzUsuń